czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział Dziewiąty.

                               Rozdział Dziewiąty.



Rano zaspany Naruto nareszcie się obudził, wszedł do kuchni, a tam Sayo była już na nogach i gotowała mu pyszne śniadanie( JAK MIŁO....)

Sayo: O, witaj, Naruto-kun. Śniadanie zaraz będzie gotowe ^--^

Chłopak nie był przyzwyczajony, że ktoś robi mu jedzenie, więc nie wiedział co powiedzieć.

Naruto: O... tak? Dzięki, ale nie musiałaś...

Sayo: Drobiazg. Nie takie rzeczy się robiło.

Dziewczyna podała mu pyszny omlet z bekonem po czym powiedziała mu na ucho: Masz szczęście, że w nocy byłeś spokojny ^.^. Blondynek przeraził się, a jego przyjaciółka cichutko się zaśmiała. Gdy zjedli Lisi chłopakowi zachciało się pójść szukać Hinaty ( F*CK YEAH ) Ale żeby Sayo nie wygadała znów głupstw skłamał jej, że musi załatwić pewne rzeczy w biurze.

Sayo: Powodzenia w pracy, Naruto-kun!!!!

Mówiąc te słowa machała rączkami jak jakaś idiotka.

Naruto: Dzięki.. Narka!

Chłopak natychmiast zaczął poszukiwania-najpierw dom ukochanej, okolice jej domu, miejsce pocałunku i zalesiony teren- jednak nigdzie jej nie znalazł- był zdruzgotany...

Naruto: ~Cholera..... Hinata, gdzie jesteś.... Wróć.....~

Zniechęcony dalszymi poszukiwaniami poszedł do Ichiraku Ramen(chyba tak się to pisało xp).

Staruszek z Ichiraku: Witaj, Narutoooo- A może raczej: Panie Hokage, HUEHUEHUE. (XD)

Naruto: Cześć Staruszku...

Staruszek: Więc co Naruto- to co zawsze z dodatkową wołowinką i dodatkowymi ciasteczkami rybnymi?

Naruto: Wybacz Staruszku, ja dzisiaj nie na jedzenie- Przyszedłem tutaj o coś zapytać-

Oprócz chłopaka w ,,barze'' była jedna zakapturzona osoba. ( ... .o. ....)

Staruszek: O co?

Naruto: Widziałeś Panie tu dzisiaj Hinate?

Staruszek miał już słabą pamięć, ale doskonale pamiętał twarze i imiona klientów- w tym Hinaty.
Na imię dziewczyny zakapturzona postać gwałtownie drgnęła... Położyła rękę na ramieniu Blondyna i rzekła: Szukasz jej? Wiem gdzie ona jest-podążaj za mną.
I pobiegła, Naruto bardzo chciał zobaczyć dziewczynę, więc nie miał wyboru-ruszył za tajemniczą osobą. Biegli tak biegli i w pewnym momencie się zatrzymali- nie było widać Wioski, uliczek czy też domów. To było bardzo głęboko w lesie.

Zakapturzona Postać: Chcesz ją zobaczyć? Więc mnie pokonaj- Panie Wielki Bohaterze.

Mówiąc to Postać odkryła kaptur i ukazała się sylwetka mężczyzny-był w wieku Lisiego chłopaka.

Postać: Jestem Predator. Jeżeli mnie pokonasz-dowiesz się gdzie jest dziewczyna.


Naruto: Ty gnoju! Coś jej zrobił?!

Predator: Heheh-Nie martw się tym, ale musze Ci powiedzieć, że sama do mnie przyszła.

Naruto: Że co?....

Predator: Błąkała się sama w lesie z lekko podartym ubraniem, była wykończona. Zauważyłem ją, gdy zbierałem zioła do mikstur leczniczych. Chciałem jej pomóc, wziąłem ją do domu i dałem jej parę mikstur- musiała wdać się w jakąś walkę, rzadko wychodzę z lasu, ale tym razem zrobiłem wyjątek- chciałem poszukać jej przyjaciół lub rodziny. Gdy przyszedłeś do Ichiraku Ramen ja miałem się właśnie o nią spytać- i pojawiłeś się Ty... Ale jeszcze zanim wyszedłem, zapytałem jej co się stało z nią i dlaczego była cała zadrapana- Nie chciała mi nic powiedzieć oprócz tego, że jak znajdę osobę o imieniu ,,Naruto'' mam jej nic nie mówić....

Nasz bohater nie mógł nic powiedzieć- zaniemówił. Bał się- bał się o swoją ukochaną. Ale po kilku sekundach wykrztusił słowa.

Naruto: Jeżeli Cię pokonam- powiesz mi gdzie ona jest.

Predator: Tak, zobaczymy czy jesteś jej godzien ( OHOHOHO Jaki język szlachty... A w dziczy mieszka)

Naruto: To będzie bułka z masłem... Hehe.

Predator: A i jeszcze jedno: Co Cię łączy z tą dziewczyną?

Naruto:... Jest moją ukochaną, ale Ciebie to nie powinno interesować, Dattebayo!

Predator: Zapłacisz za to, że nie ruszyłeś dupy żeby ją uratować! Szykuj się, Lisi Demonie!

Predator powiedział to i ruszył szarżą na Naruciaka. Ten nie zdążył zrobić uniku i dostał serię kopniaków w brzuch.

Naruto: Cholera.... Szybki jest. Czas użyć tego! Kurama!

Kurama: Naruto, nie użyczę Ci swojej czakry.

Naruto: Tak... ŻE JAK?! EJ TY LISIE- JESTEM W POWAŻNEJ SYTUACJI.

Kurama: Na moje oko to nowicjusz. Ej- nie takie rzeczy robiłeś, pamiętasz?

Naruto: Kurde- na tobie to można polegać, Kurama...

Kurama: Hmpf.... Wyżyj się na nim- Nie wiadomo co mógł robić przez ten czas z twoją dziewczyną.

Przez słowa Lisa, do głowy Blondyna uderzyła gorąca krew.

Naruto: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! (Okej- to miał być wrzask wkurzonego Naruciaka XD)

Wszedł w pomniejszy tryb, tryb Jinchuuriki i stworzył 5 małych Rasenganów. Przywalił dzikusowi, a tamten upadł.

Predator: Hmm, interesujące. Można się było tego spodziewać po Lisim Demonie.

Lecz Predator nie dał za wygraną- Użył swojego miecza: Kibasukino i wykonał znak: Tygrys, Koń, Koza, Świerszcz, Tygrys, Pies, Tygrys. Nagle jego miecz zabłysnął na kolor czarnoniebieski i chłopak uwolnił swoją prawdziwą moc- jego szybkość wzrosła do 1000% A jego siła stała się niewyobrażalnie wielka.

Predator: Przygotuj się, Naruto. Nadchodzę!

Zabójca(Predator) użył skilla: Sword Death!
Naruto odpowiedział mu Rasen Shurikenem!
Predator użył mocy: Game Over, Bit*h!
Naruto zrobił unik.

Predator: Cholera.

Naruto: Taki cwany, co?

Walka trwała zacięcie, kiedy w końcu nasz bohater dokończył to pięknym Planet Rasenganem!

Predator: Nie udało mi się, cholerka... Hehe. Dobrze- udowodniłeś, że jesteś godzien. Powiem Ci gdzie ona jest.

Naruto zbliżył ucho do twarzy Predatora, powiedział mu, ale co mu powiedział... TO SIĘ DOWIECIE W NASTĘPNYM ROZDZIALE! HAHA! XD

Tak, kończę w takiej pięknej chwili, gdy Predator ma wykrztusić swoje ostatnie słowa do Uzumakiego. XD Ale nie było tu dzisiaj prawie nic o Sayo! *YEEEY* Cieszcie się- ta atmosfera będzie przez chyba kilka rozdziałów. Pozdrawia Wiki-chan!!! :** Komentujcie.


5 komentarzy:

  1. Blog mi się zajebi*cie podoba. I nie rozumiem jednego. Jak możesz kończyć w takim momencie?! Piszesz na prawdę fajnie, chciałabym tak pisać xD Ta Sayo od początku wydawała mi się taka, głupia... zniszczała ich związek... co za ści*rwo xD Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, dodaj go szybciutko ;* :D

    Pozdrawiam i życzę dużooo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałabym, dodam link twojego bloga do mojego ( Jakie zdanie ._. xD) Mam nadzieje, że nie będziesz miała nic przeciwko :)

      Usuń
  2. Kolejna komentatorka! *zaciesz* Dziękuje!! jest mi bardzo cieplutko na serduszku <333 Kolejne rozdziały już niedługo!

    Pozdrawia Wiki-chan!

    OdpowiedzUsuń
  3. WIKI~CHAN ~ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Dzięki Twoim dopiskom - jebłam xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    Hahahahahahahahahahahahhahah <333333333333333333
    W ogóle jak przeczytałam "Predator" to ryknęłam śmiechem na cały dom. Od razu mi do łba Ci kosmici przyszli xddddddd
    Sayo to su*******************************************************************, i tyle -.-

    "Zabójca(Predator) użył skilla: Sword Death!
    Naruto odpowiedział mu Rasen Shurikenem!
    Predator użył mocy: Game Over, Bit*h! <---- Jebłam do kwadratu xDDDDD
    Naruto zrobił unik."
    hahahahahaahahahahhahahah <333333333333333333 xDDDDDDDDDDDDDD
    Piszesz zajefajnie i czekam na kolejne rozdziały i na moje SasuIno !!!!!!!!!! *_________*
    SASUINO I NARUHINA FOREVER AND ALWAYS ~ ! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    A Sakur(w)a niech do rynsztoka spierdyla xD

    ~Blue Corleone

    OdpowiedzUsuń